Ciocia Wiesława
Ciocia w zaświaty odeszła-rozkwitła jej dusza
aż nazbyt gotowa ze swego pokrowca wyrosła
dojrzała tam skąd pokarm czerpała
tam skąd substancję poezji na papier wylewała.
Ciocia w zaświaty odeszła-szare oblicze wychyliła
ucierpiona wznosząc się uniosła!
W boleści niebywałej z tęsknoty i żalu
Męczennicą się stała.
Ciocia w zaświaty odeszła-raduje się jej duszyczka
z niemocy męczącej się wyswobodziła!
Z otwartymi ramionami na kolana przed Nim padła!
Dzieło swoje pozostawiła-ślad w pamięci naszej.
Ciocia w zaświaty odeszła-z przenikliwej jasności
oczy zmrużyła bo ją Boska poświata oślepiła!
Ale już je otworzyła gdy przez progi błękitnej bramy
przestąpiła!
Ciocia w zaświaty odeszła z ciemmnicy-łuna jasności ją obmyła
stanęła przed Nim taka świeża i nieziemska
z gwiezdnym wzrokiem by subtelnym urokiem-rozniecać mogła
swe świadectwo na granacie szerokim.
Z chwilą aż pochłonie każdą ciemność świata tego czy innego
jasność masy niezmzierzonej jednością z innymi rozszczepieńcami
o swym czasie w jednym tonie
się roztrwoni.
[Dla Cioci Paulina Kosowska]